Wczoraj miałam pracowity PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY, zrobiłam aż 2 rzeczy: broszkę i bransoletkę. Moja debiutancka broszka z organzy: Na pewno na jednej się nie skończy, bo zaopatrzyłam się w kilka metrów różnorakiego koloru organzy. Zrobiłam też kolejną bransoletkę w kolorze wiosennego nieba :) Ech, WIOSNA!
Broszka cudna,a bransoletka - aż brak mi słów :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się dokładnie z Becią:)dodam,że bransoletka jest niezwykle urokliwa i czarująca!!!
OdpowiedzUsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuńA u mnie tyle organzy.Dobrze ,że mi o niej przypomniałaś.
Pozdrawiam
świetne :)
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka! :D
OdpowiedzUsuńPrzesliczne
OdpowiedzUsuń