Mam wreszcie moją wymarzoną bransoletkę koralikową! Niestety (albo i stety :) ) nie ja ją zrobiłam, tylko zdolne rączki koleżanki "po fachu", tzn. robótkującej: krzyżykującej i nie tylko - Renaty. Zobaczcie sami jakie cudo zrobiła dla mnie (biedronkę doczepiłam sama):
Jest prześliczny! Renatko jeszcze raz dziękuję!
P.s. Porcelanowa filiżanka, która posłużyła za tło zdjęć, to mój nowy nabytek. Nie jest to antyk, ale współczesna POLSKA produkcja, w dodatku niedroga. Jednak można wyprodukować u nas dobrze i niedrogo.
Etykiety
anioły
(7)
Benek
(2)
biscornu
(2)
biżuteria
(27)
bombki
(4)
Boże Narodzenie
(14)
bransoletka
(17)
broszka
(7)
buziaczki
(1)
choinka
(1)
chrzest
(2)
ciekawe blogi
(7)
czekoladownik
(1)
dla nauczycieli
(1)
exploding box
(9)
farbowanie tkanin
(1)
Felicity
(1)
filc
(2)
filiżanka
(1)
fizzy moon
(1)
FOI
(4)
frywolitka
(1)
garfild
(1)
gwiazdki
(4)
haft
(38)
haft 3D
(2)
jajko
(2)
Jardin Prive Sampler Aux Bouquet
(1)
Jezus
(4)
kartki
(33)
kogut
(3)
komunia
(9)
kopiowanie obrazków
(1)
koraliki
(14)
koronki
(1)
kulki
(1)
kura
(5)
kursy
(16)
kusudama
(5)
kwiaty
(7)
latarnia
(6)
lawendowe wrzeciono
(1)
małpy
(2)
metryczki
(14)
Mikołaj
(1)
moje prace
(172)
motyl
(2)
Mucha
(2)
naszyjnik
(7)
needlepiont
(6)
notes
(1)
nożyczki
(1)
obrazek Amka
(1)
ozdabianie świecy
(1)
patchwork
(1)
pierniki
(1)
piłka
(1)
poduszka
(2)
podziękowania
(1)
ptaszek
(2)
pudełka
(6)
puszki
(1)
ramka
(7)
rozgwiazda
(2)
różyczki
(2)
RR cookie time
(13)
SAL 2010
(2)
SAL Before Christmas
(19)
SAL Rosetta
(7)
schematy
(17)
serce
(2)
serduszka
(8)
sowa
(2)
szydełko
(21)
ściąganie
(1)
ściegi
(1)
ślub
(12)
Talin
(1)
temari
(1)
truskawki
(1)
TUSAL
(7)
tutorial
(35)
virus
(1)
Wielkanoc
(2)
woreczek
(1)
wózek
(1)
wstążki
(2)
wykroje
(1)
wymianka
(2)
wyzwanie
(3)
zając
(1)
zawieszka
(1)
życzenia
(3)
środa, 21 sierpnia 2013
piątek, 16 sierpnia 2013
wyzwaniowa karteczka
Trafiłam w Diabelskim Młynie na wyzwanie o pięknej palecie kolorów. Postanowiłam coś stworzyć w tym klimacie:
Prosto i na ludowo :) Siedziałam nad nią 2 nocki, ale brakuje mi "wisienki" na tym torcie :)
Tymniemniej i tak zgłaszam się na wyzwanie:
Prosto i na ludowo :) Siedziałam nad nią 2 nocki, ale brakuje mi "wisienki" na tym torcie :)
Tymniemniej i tak zgłaszam się na wyzwanie:
Dodam tylko, że wszystko co znalazło się na mojej karteczce było wycinane ręcznie, bez użycia wykrojników (to tak na zachętę dla tych, którzy chcieliby, ale nie stać ich na maszynkę ;) )
Zgłaszam się również do Scrap&Me na wyzwanie kasiuli "bez wykrojników"
P.s. No dobra, używałam dziurkaczy: kwiatek, serduszko i listek. Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać tylko tyle, że dziurkacze w porównaniu do ceny maszynki (np. BS), kosztują grosze. Tym samym zachęcam wszystkich do spróbowania swoich sił. Zaręczam, że zabawa jest przednia i dla dorosłych i dla dzieci.
piątek, 9 sierpnia 2013
zwijam papierki i zszywam
I oto co nazwijałam i posklejałam:
Kusudamki są malutkie o średnicy mniejszej niż 5 cm i wykorzystam je w karteczkach lub exploding boxach.
Uszyłam też coś, o czym już dawno marzyłam. Ale chyba źle dobrałam kolor sznureczka, może lepszy byłby bardziej kontrastowy? Proszę o radę i konstruktywną krytykę:
Wykorzystałam szydełkową serwetkę z poprzedniego posta.
sobota, 3 sierpnia 2013
wreszcie...
... udało mi się coś wydziergać. Tym razem zabrałam się za szydełko. Powstały 2 nieduże serwetki. Pierwsza, której schemat znalazłam na blogu pewnego młodego mężczyzny - tu. Wydziergana kordonkiem.
I druga, której schemat miałam wydrukowany od niepamietnych czasów i zupełnie już nie wiem skąd go wziełam:)
Dziergana znacznie grubszą od kordonka wełenką.
Przy robótkach szydełkowych mam problem z równymi oczkami. Jakoś na drutach wychodzą mi równiejsze - nie wiem dlaczego. Serwetki usztywniałam wodą z cukrem, mimo to nie wszystko wyszło mi równo, chociaz starałam się dobrze napinać. Co tam, przynajmiej jest niepowtarzalnie i artystycznie ;)
Serwetki chyba długo nie pozostaną serwetkami, bo mam już na nie inne plany, ale o tym napiszę, gdy już je zrealizuję.
A na koniec (w celu przełamania szarzyzny poprzednich zdjęć :) ) moje balkonowe, wielkie (mają wysokość około 1,5 m) dalie:
I druga, której schemat miałam wydrukowany od niepamietnych czasów i zupełnie już nie wiem skąd go wziełam:)
Dziergana znacznie grubszą od kordonka wełenką.
Przy robótkach szydełkowych mam problem z równymi oczkami. Jakoś na drutach wychodzą mi równiejsze - nie wiem dlaczego. Serwetki usztywniałam wodą z cukrem, mimo to nie wszystko wyszło mi równo, chociaz starałam się dobrze napinać. Co tam, przynajmiej jest niepowtarzalnie i artystycznie ;)
Serwetki chyba długo nie pozostaną serwetkami, bo mam już na nie inne plany, ale o tym napiszę, gdy już je zrealizuję.
A na koniec (w celu przełamania szarzyzny poprzednich zdjęć :) ) moje balkonowe, wielkie (mają wysokość około 1,5 m) dalie:
Subskrybuj:
Posty (Atom)