sobota, 19 października 2013

koralikowa kulka i małe co nieco

Wyplotłam kuleczkę z koralików super duo:

Uch, strasznie ciężko było ja obfocić...
Pracowałam korzystając z tego videotutoriala:
Ale mam chyba złą nitkę, bo pod naciskiem palca kulka nie trzyma kształtu.

Zrobiłam też kawałek bransoletki:
poczym sprułam ją, bo mi się nie podobało :) Miało być w delikatne kropeczki, a tu wyszło za gęsto. No i połączenie kolorów jakieś takie nie do końca trafione. I jeszcze jedno: obydwa rodzaje koralików toho 8, a wyraźnie się różnia wielkością. Zdarzyło się komuś tak?

sobota, 12 października 2013

koralikowy ciąg dalszy

Wykończyłam sznur z poprzedniego posta:
I na żywej modelce :)
Zapragnęłam czegoś trudniejszego. Poszukałam w necie wzorków - jest tego dużo, tylko powstało pytanie: jak je czytać? Z pomoca przyszedł mi ten wpis na blogu Frydzi I takpowstała nowa zielono-żółta bransoletka:
Koraliki toho 8. Wzór z 6 koralików w rzędzie zaczęrpnełam stąd
Wsiąknęłam zupełnie, produkcja trwa :)

niedziela, 6 października 2013

pierwszy sznur koralikowo-szydełkowy

Dziergałam, dziergałam, aż wydziergałam:

Zbliżenie koralików:
I kontrola jakości:
Jak widać naszyjnik jest jeszcze nie wykończony, brakuje końcówek (dopiero do mnie jadą). Wykorzystałam koraliki toho rozmiar 8 w dwóch kolorach. Długość naszyjnika: 93 cm, grubość: 9 mm (5 koralików w rzędzie). Zużyłam sześć 10 gramowych paczek koralików. Robiłam go dość długo (tylko dlatego, że nie miałam zbyt wiele wolnych chwil), ale praca była przyjemna (no może poza żmudnym nawlekaniem koralików).
Do nauki wykorzystałam kurs Weraph.
Myślę, że nie jest to mój ostatni sznur koralikowy :)

P.s. A dla tych co nie umieją szydełkować, Iwonka pokazała kurs na wykonanie sznura igłą.

sobota, 5 października 2013

po długiej przerwie

Oj jak ten czas szybko leci! Nawet nie wiem kiedy minął wrzesień. Na usprawiedliwienie swojej długiej nieobecności mam wiadomość o powiększeniu się naszej rodzinki. Teraz jesteśmy w piatkę. A oto nasz nowy domownik:
Zdjęcia kiepskie, ale uwierzcie mi, że bardzo trudno zrobić dobre zdjęcie tej małej wiercipięcie. Kotek ma około 2 miesięcy, jest znajdką uratowaną spod kół samochodu. Dzieci nazwały go Benek, ale mi bardziej pasuje do niego Behemot :)
Chciałm sie jeszcze pochwalić, że postanowiłam opanować tworzenie biżuterii szydełkowo-koralikowej. To moje wprawki:
A w następnym poście pokażę co mi się już udało "wydłubać"
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...