1. Po prawie 8 latach małżeństwa mój małżonek dał mi kwiaty na Walentynki :) Moje ulubione tulipanki. Szkoda tylko, że tak krótko "żyją" w wazonie.

2. Udało mi się pójść (przed zmierzchem) z dziećmi na sanki. Jako koń pociągowy styrałam się okropnie, ale było fajnie.

3. Spory sukces w pracy - jednocześnie utarłam nosa jednej nieżyczliwej osobie (skorpiony takie pamiętliwe są ;)).
Ech, dziewczyny: życie jest piękne!
Z walentynkowymi pozdrowieniami - S.
Gratuluję ślicznych kwiatów - jak lubisz tulipany zapraszam do mnie jak będzie ciepło :) - i oczywiście sukcesu w pracy ( dobrze, że utarłaś nosa ;) )
OdpowiedzUsuńKochana! Lubię to mało powiedziane, ja UWIELBIAM tulipany i wszystkie kwiaty cebulowe. Mam małego bzika na ich punkcie. Za zaproszenie dziękuję, ale chyba będę musiała obejść się smakiem i podziwiać holenderskie tulipanki tylko na zdjęciach :(
UsuńTulipanki cudowne! Ja też dziś od męża dostałam tulipanki choć nigdy nie obchodziliśmy walentynek:) Kwiatki to jednak zawsze miły prezent. Śliczne macie dzieciaczki:)
OdpowiedzUsuńto życzę Ci wszelkich radości jak najdłużej!
UsuńWszystkich powodów do dumy gratuluję:)Też dostałam kwiatki,cyklameny,bo to moje ulubione.Szkoda tylko,że moja córka dorosła i daleko,bo jak na Twoje dzieciaczki patrzę to mnie taka tęsknota ogarnia że ech.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.