Etykiety
anioły
(7)
Benek
(2)
biscornu
(2)
biżuteria
(27)
bombki
(4)
Boże Narodzenie
(14)
bransoletka
(17)
broszka
(7)
buziaczki
(1)
choinka
(1)
chrzest
(2)
ciekawe blogi
(7)
czekoladownik
(1)
dla nauczycieli
(1)
exploding box
(9)
farbowanie tkanin
(1)
Felicity
(1)
filc
(2)
filiżanka
(1)
fizzy moon
(1)
FOI
(4)
frywolitka
(1)
garfild
(1)
gwiazdki
(4)
haft
(38)
haft 3D
(2)
jajko
(2)
Jardin Prive Sampler Aux Bouquet
(1)
Jezus
(4)
kartki
(33)
kogut
(3)
komunia
(9)
kopiowanie obrazków
(1)
koraliki
(14)
koronki
(1)
kulki
(1)
kura
(5)
kursy
(16)
kusudama
(5)
kwiaty
(7)
latarnia
(6)
lawendowe wrzeciono
(1)
małpy
(2)
metryczki
(14)
Mikołaj
(1)
moje prace
(172)
motyl
(2)
Mucha
(2)
naszyjnik
(7)
needlepiont
(6)
notes
(1)
nożyczki
(1)
obrazek Amka
(1)
ozdabianie świecy
(1)
patchwork
(1)
pierniki
(1)
piłka
(1)
poduszka
(2)
podziękowania
(1)
ptaszek
(2)
pudełka
(6)
puszki
(1)
ramka
(7)
rozgwiazda
(2)
różyczki
(2)
RR cookie time
(13)
SAL 2010
(2)
SAL Before Christmas
(19)
SAL Rosetta
(7)
schematy
(17)
serce
(2)
serduszka
(8)
sowa
(2)
szydełko
(21)
ściąganie
(1)
ściegi
(1)
ślub
(12)
Talin
(1)
temari
(1)
truskawki
(1)
TUSAL
(7)
tutorial
(35)
virus
(1)
Wielkanoc
(2)
woreczek
(1)
wózek
(1)
wstążki
(2)
wykroje
(1)
wymianka
(2)
wyzwanie
(3)
zając
(1)
zawieszka
(1)
życzenia
(3)
piątek, 16 września 2011
wróciłam...
...kilka dni temu z przepieknej stolicy Estonii: Talina. Każdemu, kto tam jeszcze nie był, a lubi klimaty typu Praga, szczerze polecam! Ja jestem pod wrażeniem. Śliczna starówka, w dodatku Talin nad Bałtykiem leży, więc i plaża dla chętnych się znajdzie. Co prawda język estoński w niczym nie przypomina naszego, ale w Talinie można spokojnie dogadac się po angielsku, rosyjsku i niemiecku, nawet ze sprzedawcami na straganach :) Ponadto z Talina do Helsinek można sobie zrobić fajna wyprawę nowoczesnym promem (85 km odległości, czyli około 2 godzin płyniecia, cena biletu w obydwie strony około 50 euro). Teraz troche zdjęć, (ponieważ jest ich trochę, dałam w małym rozmiarze, ale chętni moge sobie je powiększyć - wystarczy kliknąć). Zaczynamy od Talina:
Po lewej i prawej to Helsinki, ale nie tak urocze jak Talin.
Ostatnie 2 zdjęcia - specjalnie dla rękodzielniczek.
Tyle prywaty. Następny post będzie już robótkowy.
Pozdrawiam wszystkich obserwatorów!
P.s. No nie mogłam się oprzeć, żeby nie wkleić widoku chmur pod stopami ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Trzy lata temu juz prawie tam byłam, ale zwrócono nam bilety za prom;-(
OdpowiedzUsuńŚlubny zna Tallin i ja na pewno tam pojadę;-)