piątek, 16 września 2011

wróciłam...


...kilka dni temu z przepieknej stolicy Estonii: Talina. Każdemu, kto tam jeszcze nie był, a lubi klimaty typu Praga, szczerze polecam! Ja jestem pod wrażeniem. Śliczna starówka, w dodatku Talin nad Bałtykiem leży, więc i plaża dla chętnych się znajdzie. Co prawda język estoński w niczym nie przypomina naszego, ale w Talinie można spokojnie dogadac się po angielsku, rosyjsku i niemiecku, nawet ze sprzedawcami na straganach :) Ponadto z Talina do Helsinek można sobie zrobić fajna wyprawę nowoczesnym promem (85 km odległości, czyli około 2 godzin płyniecia, cena biletu w obydwie strony około 50 euro). Teraz troche zdjęć, (ponieważ jest ich trochę, dałam w małym rozmiarze, ale chętni moge sobie je powiększyć - wystarczy kliknąć). Zaczynamy od Talina:










































Po lewej i prawej to Helsinki, ale nie tak urocze jak Talin.




Ostatnie 2 zdjęcia - specjalnie dla rękodzielniczek.




Tyle prywaty. Następny post będzie już robótkowy.
Pozdrawiam wszystkich obserwatorów!
P.s. No nie mogłam się oprzeć, żeby nie wkleić widoku chmur pod stopami ;)

1 komentarz:

  1. Zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Trzy lata temu juz prawie tam byłam, ale zwrócono nam bilety za prom;-(
    Ślubny zna Tallin i ja na pewno tam pojadę;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...