Zawsze fascynowały mnie frywolitki, podziwiałam i zazdrościłam, tym którzy umieli wykonywać te śliczności. Bardzo też chciałam się nauczyć, niestety nikt z moich znajomych nie umie "frywolitkować", więc pozostało mi uczyć się "wirtualnie". Po długich poszukiwaniach w necie natrafiłam na fajny kurs dla początkujących. Ba, nawet udało mi się zrobić kilka pierwszych słupków.
Polecam: http://magbod.blox.pl/2009/02/Jak-zrobic-slupek.html
Teraz pozostaje mi zakupić niezbędny sprzęt, czyli czółenko, kordonek już mam, tyle, ze najgrubszy, ale na początek się nada. A potem, już tylko pozostaje ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... aż dojdę do perfekcji :) i będę mogła robić takie rzeczy: