Nawet nie wiem kiedy minęły 3 miesiace od ostatniego wpisu :)
W tzw. międzyczasie powstała kolejna rozetka w SALu Rosetta
Są już 4, więc 1/3 projektu już za mną. Dało mi w kość, bo musiałam pruć spory kawałek, a samo prucie zajęło mi prawie tyle samo czasu, co wyszywanie.
Pozdrawiam tych, którzy mimo wszystko jeszcze do mnie zaglądają!
Nienawidzę prucia :(
OdpowiedzUsuńJa też! Szczerze i od serca - nienawidzę!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńslicznie wychodza, fajne kolory, prucia tez nienawidze, mam wtedy ochote rzucic to w kat i sie obrazic :)
OdpowiedzUsuńHaft chyba nie jest taki prosty i latwy, wiec o pomylke nie trudno! Wazne, ze poprawilas i juz wyszywasz dalej! Pozdrawiam Cie Sylwio i zapraszam do siebie!
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpie prucia ,zwłaszcza na lnie.
OdpowiedzUsuńcudny hafcik:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam... za cierpliwość.... Cudo.
OdpowiedzUsuńPiękne, a ja dopiero po dłuższym przyjrzeniu się zobaczyłam ze każdy element ma inny wzór, no piękna i pracochłonna praca ;)
OdpowiedzUsuń