Po ponad 2 latach (grubo ponad) od ostatniego mojego wpisu dotyczącego tego haftu, dokończyłam i oprawiłam moja kanwę. Długo "dojrzewała" w szufladzie, aż wreszcie jest i wisi na honorowym miejscu w mojej kuchni!
Na zdjęciu niestety limonkowy kolor ściany stał się dziwnie szarawy.
Zdecydowałam sie nie wyszywać narożników, tak mi się bardziej podoba.
P.s. Na specjalne życzenie - kilka zbliżeń:
I jeszcze informacja dla niewtajemniczonych: obrazek powstał w ramach RR cookie time.